Jazda na rolkach staje się coraz bardziej popularna. Nic dziwnego, bo to sport niedrogi, a pozwalający spalić nadmiar kalorii i zbudować całkiem ładną muskulaturę ciała. No i oczywiście uciec na chwilę od towarzyszącego współczesnemu życiu stresu.

Kiedyś rolki i wrotki były domeną dzieci i nastolatków. Dziś, na parkowych czy osiedlowych uliczkach oraz skwerach widać coraz częściej ich rodziców, a nawet dziadków. Nic dziwnego – buty z kółkami stały się nie dość, że modne, to cenowo łatwo dostępne. Nawet emeryt posiadający niekonieczne bardzo zasobne konto bankowe może już pomyśleć o ich zakupie.

Zasłużona popularność

Rolki, z roku na rok, zyskują coraz bardziej na popularności. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, a przekonamy się, że nawet w niedużych podmiejskich miejscowościach czy na nadmorskich deptakach, zawsze znajdzie się grupka ludzi beztrosko śmigająca w butach z kółkami. Bo to sport niemal dla każdego. Nie bez znaczenia, zwłaszcza dla kobiet, jest to, że pozwala spalić dużo kalorii i ukształtować smukłą, ale też ładnie umięśnioną sylwetkę. Która z pań nie chciałaby zyskać szczupłych ud i wysoko podniesionych pośladków? A jeśli nawet nie jest to priorytetem, to jeżdżąc na rolkach można dotlenić się i zafundować sobie solidną dawkę endorfin. By rozpocząć treningi nie trzeba dysponować dużą kondycją, nie są potrzebne też szczególne predyspozycje. Wystarczy kawałek dobrego asfaltu i trochę dobrych chęci.

Zyski czy straty?

Rolki to oczywiście nie są szachy, kiedy człowiek narażony jest najwyżej na to, że przegrywający rzuci ze złością pionkiem, podbijając oko zwycięzcy. Jak wiele sportów, bywa to sport urazowy, ale upadki najczęściej kończą się drobnymi siniakami czy zadrapaniami. Zwłaszcza, jeśli używa się ochraniaczy na kolana, łokcie i dłonie, a najlepiej też jeździ w kasku. Ryzykuje się więc niedużo, a zyskuje wiele.

Jazda na rolkach wzmacnia i aktywuje mięśnie stabilizujące kręgosłupa. Jeśli bolą nas plecy, nie obawiajmy sią uprawiać tego sportu. To też trening cardio. Świetnie wpływa na układ krążeniowo-oddechowy, wzmacnia serce i dotlenia organizm.

Śmiganie na rolkach pozwala spalić więcej energii niż jazda na rowerze. Nie trenując zbyt intensywnie, w ciągu godziny możemy stracić ok. 500 kcal. Mając nadwagę wyszczuplejemy unikając obwisłej skóry, bo rzeźbiąc przy okazji pięknie ciało i wzmacniając, nie tylko mięsnie nóg, pośladków i pleców, ale też brzucha i ramion. Na dodatek jazda na rolkach mniej obciąża stawy niż popularny jogging.

Dobry wygląd to jednak nie wszystko. Poprawi się nam koordynacja ruchowa i poczucie równowagi, będziemy więc poruszać się z większą gracją i świadomością ciała. Uprawianie sportów, także tego, to też duża redukcja stresu – spadek kortyzolu w organizmie, a także produkcja hormonów szczęścia. Wrócimy do domu w lepszym nastroju i pełni energii. A jeśli jeszcze umówimy się ze znajomymi na wspólne pojeżdżenie po parku, to zyska też nasze życie towarzyskie.

Rodzice mogą uprawiać ten sport z dziećmi – jest to znakomita alternatywa dla nudnych, w oczach najmłodszych, rodzinnych spacerów. Rolki to również niezły sposób na przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Można szybko dotrzeć do celu – ekologicznie i zdrowo – a po przybyciu, dopiero zmienić obuwie na normalne. Z powodu małych rozmiarów, rolki da się zapakować do niedużego plecaka i zabrać ze sobą na wakacje.

Jak zacząć?

Przede wszystkim nie wstydzić się. Każdy kiedyś stawiał pierwsze kroki na rowerze, na łyżwach nartach czy rolkach. Także ci znakomicie dziś jeżdżący. Nikt nie urodził się przecież z kilkoma kółkami przyczepionymi do stóp. Nawet nie będąc już nastolatkami czy dwudziestolatkami na pewno znajdziemy osoby w naszym wieku z gracją korzystające ze swoich rolek.

Gdy już podejmiemy decyzję, musimy kupić sprzęt. Na początek – odpowiedni dla początkujących, więc niekoniecznie pozwalający na szybką jazdę, ale wygodny i stabilnie trzymający stopę i kostkę. Nie warto kupować rolek przez internet, bo buty koniecznie trzeba przymierzyć. Jeśli okazałyby się niewygodne, szybko zniechęcilibyśmy się do jazdy. Ucierpiałoby też nasze bezpieczeństwo. Lepiej przy tym wyborze wybrać kauczukowe kółka. Plastikowe są mniej elastyczne i gorzej amortyzują nierówności. Dobrze poradzić się sprzedawcy. Poinformować go, że dopiero zaczynamy przygodę z rolkami i interesuje nas jazda rekreacyjna. Z pewnością pomoże on nam wybrać właściwy model.

Specjaliści doradzają, by przez kilka dni dreptać w nowych rolkach po domu trzymając się mebli czy ściany. Potem dopiero wyjść na dwór i zanim się odważymy na jazdę, po prostu nadal pochodzić, by złapać równowagę. Łatwiej mają doświadczeni łyżwiarze, bo ustawienie ciała nie różni się prawie od tego przyjętego podczas ślizgania się po lodzie.

Kto ma zasobniejsze konto bankowe może zapisać się na specjalny kurs albo poszukać dla siebie osobistego trenera. Doświadczenie jednak wskazuje, że do rekreacyjnej jazdy wystarczy ktoś znajomy, kto pokaże, jak się odpychać i hamować. Przypomni też o odpowiedniej postawie, czyli o ugiętych kolanach i lekkim przechyleniu tułowia do przodu. To znacząco poprawi nasze bezpieczeństwo. W razie utraty równowagi nie wywrócimy się na plecy, ryzykując uderzenie głową. Zawsze lepiej jest upaść do przodu. Początkujący, bezwzględnie powinni pamiętać o kasku i ochraniaczach. Używają ich nawet doświadczeni rolkarze.

Na początku warto odbywać jazdy w spokojnym, nawet zacisznym miejscu, z dala od tłumów i tam, gdzie asfalt lub beton jest gładki. Nie zniechęcać się i dać sobie czas. Wcześniej czy później opanujemy podstawową technikę i czując wiatr we włosach zaczniemy mknąć po alejkach. Trening przecież czyni mistrza.

Autor: Dr Janusz Grobicki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj